Gadułki Pączuszka

 

GADUŁKI PˇCZUSZKA

 

(wchodzi żona zwana Pączuszkiem, najpierw wszystko układa, poprawia nawet jak jest dobrze, musi dotknąć, taka pedantka, siada, pije z filiżanki kawę, wchodzi mąż)

Pączuszek - Tylko akurat nie siadaj na tym krześle, bo je poprawiałam, a nie po to poprawiałam żebyś teraz siadł i zniszczył to, co poprawiałam.

Dziubas - Ale ja muszę gdzieś siedzieć.

Pączuszek - Akurat nie musisz. A co to napisane gdzieś, że musisz siedzieć??? Gdzie to jest napisane? No gdzie?

Dziubas - Akurat nigdzie.

Pączuszek - Czyli akurat nie będziesz siedział.

(pauza)

Dziubas - Moja kropelko. Proszę...

Pączuszek - Nie dziubas. Nie. Po prostu jakieś zasady w życiu muszą być. Nie masz zasad, to jesteś facet bez zasad. Proste.

Dziubas - Pączuszku...

Pączuszek - Akurat Pączuszku to nie podjeżdżaj, bo przestałam szaleć za tą ksywką.

Dziubas - (siada przy fortepianie)

Pączuszek - A czemu ty tam siadasz?

Dziubas - Nogi mnie bolą.

Pączuszek - Ale co że bolą? Akurat taka jest sytuacja, że mnie nie bolą tak? A ciebie bolą to dziwne jest. Nie wiem, nie chcę tutaj prawda, kogoś oskarżać, ale mam wrażenie, że coś tam tego nie tego. Nie nie, bez rzucania oskarżeń tak? Żeby nie było.

(pauza)

Pączuszek - Wstawaj.

Dziubas - (wykręt) Zagrać chcę. Dla ciebie.

P±czuszek - Miło. (uśmiecha się czule)

(pauza)

Pączuszek - Na stojąco też można dziubasku.

Dziubas - Tak?

Pączuszek - Tak. Co zagrasz?

Dziubas - Takie tam, jakieś żebyś zaakceptowała, sam nie zaryzykuję.

Pączuszek - Zagraj co chcesz.

(gra dziarsko)

Pączuszek - A co to za samowolka dziubas? Co, ty chcesz udowodnić całemu światu, że drzemie w tobie niedźwiedź? I tak wiadomo, że drzemie w tobie miś. Mały miś z mokrym noskiem. (Dziubas odchodzi od pianina i chce wziąć filiżankę)

Pączuszek - A czemu ty się szarpiesz na tę filiżankę?

Dziubas - Pić chcę.

Pączuszek - Siedzieć chcę, pić chcę... nie za dużo funkcji życiowych???

Dziubas - Co ty wyprawiasz truskaweczko?

Pączuszek - I akurat stoisz na dywanie, a odkurzałam go dwa miesiące temu i to to teraz posprząta?

Dziubas - A ty maleńka? Też trzymasz nóżki na tym samym dywanie?

Pączuszek - Tylko że ja akurat cierpię z tego powodu, mam refleksję, nie siedzę tu tak bezmyślnie, żeby tylko siedzieć, ale mam uczucia i czuję tak? Tylko oczywiście ciebie to nie interesuje co ja czuję, pewnie, skopać od razu kobietę. Strącić w przepaść.

Dziubas - (spokojnie) Tak, chciałbym cię strącić w przepaść.

Pączuszek - A więc jednak. Tylko, że ja akurat nie dam się strącić w przepaść. A wiesz dlaczego??? Bo ja mam lęk wysokości.

Dziubas - Idę spać, przyjdziesz?

Pączuszek - Tylko że akurat to ja pierwsza pomyślałam żeby pójść spać, a ty tu wyjechałeś jakby to był twój autorski niezależny pomysł. Żenujące to jest, że tak starasz się mnie naśladować. Czemu nie naśladujesz Miłosza, albo tego co tam też pisze, innego po prostu, takiego znanego? To czemu ich nie naśladujesz? Hę he? No.

Dziubas - Ptaszynko, to trudne dla mnie jest. Ja cały czas udaję, że rozumiem o czym mówisz i wtedy łatwiej mi idzie udawanie, że nic sobie z tego nie robię. Pasuje ci? (wychodzi)

Pączuszek - (zgadza się acz niechętnie) Nooo, może mi nawet pasuje, tylko musimy ustalić, kto w tym domu rządzi, bo już oszaleć można. Kto jest głowa rodziny??? Ty. Nie gap się głupio. Ty. Tylko, że nie dajesz rady.

Pąączuszek - (Dziubas schodzi) A gdzie się ładujesz??? Najpierw idzie kobieta a potem głowa rodziny.

 

KONIEC

 

Autor - Joanna Kołaczkowska

 

 

 

 

 

stronę opracowali: Aśka Kołaczkowska i Michał Włodarczyk